sł. muz. Paweł Orkisz
ona:
no zobacz – to przecież nie tak / e / G /
to wcale nie tak miało być / a / e /
mieliśmy być samodzielni wszak / a / e /
pod własnym niebem śnić co mamy śnić / C / H7 /
w swoich czterech kątach / e / G /
miałam mieć co chcę / a / e /
nawet piec – ten piąty – / a / e /
miał za nami biec... / C / H7 /
on:
no zobacz – to przecież nie tak
to wcale nie tak miało być
miałem być czyimś domem
w którym otwarte drzwi
miałem prowadzić za rękę
i na ramiona brać
a zobacz jak się trzęsę
i nie wiem czemu tak...
Refren razem
biegają po naszym domu / e,H / e,D /
nasze roztargnienia / G /
podnosi je z podłogi zmierzch / a / H7/
a mówiłaś będziemy jednością / e,D / C,G /
jak to jest, jak to jest? / a,H7/ e / e /
ona:
wybacz – to moja wina
ja chyba nie umiem jeszcze
śmiać się z dziurawych skarpet
cieszyć się nowym deszczemspróbuję pomóc pogodzie
możemy mieć w oknach kwiaty
i myślę że ci do twarzy
w tym nowym, szarym krawacie...
on:
wybacz – to moja wina
ja także ciągle nie umiem
tego co nam przecieka
opatrzyć i zrozumieć
spróbuję pomóc pogodzie
i ponakręcam zegary
zaczekam pod naszym dębem
na noc rozgwieżdżona gwiazdami...
razem:
jeszcze nie wszystko stracone / e,H /
w naszych czterech ścianach / e,D / G /
ślad wspólnych marzeń tkwi / a / H7/
trzeba go tylko odnaleźć... / e,D / C,G /
choćby dziś, / a / H7/
choćby dziś? / e / e /