Co człowiek uczynił z drzewem?
Jezus – Odwieczna Prawda, Dobra Nowina, Słowo Najwyższego.
Bierze na ramiona krzyż.
Staje naprzeciw tego, co człowiek uczynił z drzewa.
Z pięknego, kwitnącego, pełnego soków, pędu do życia, zieleniącego się drzewa.
Człowiek uczynił z niego dwie grube, proste belki i ułożył je w krzyż.
To znaczy najpierw ściął drzewo, przeciął życiodajne arterie, zabił drzewo.
Potem je ociosał tępą siekierą, zdarł z niego korę i wbił kilka gwoździ.
Kolejność rzeczy była więc taka jak zwykle.
Jest świat stworzony przez Boga.
Kwitnie, zieleni się żyje, owocuje...
Świat drzew, kwiatów, gwiazd, ekosystemów, puszcz i dżungli,
pełen tajemnych ścieżek, tropów, życia, współzależności.
Przychodzi człowiek ze swoim topornym, prymitywnym narzędziem.
Próbuje zmierzyć się z dziełem Bożym,
ze światem, który widzi wokół.
Ruchy człowieka są niezdarne, nieumiejętne.
Człowiek widzi tu i teraz.
Nie pamięta, co było wczoraj, nie wie, co będzie jutro.
Widzi jedynie teraz, i to w maleńkim fragmencie, który go otacza.
Ale próbuje zmierzyć się z dziełem Bożym przy pomocy swojego mniej lub bardziej topornego narzędzia.
Wszystkie dzieła człowieka są bezsensowne, prymitywne i zbędne,
dopóki nie weźmie ich w swe dłonie, na swe ramiona, Bóg.
To On sprawił, że dwie grubo ciosane, proste, drewniane belki z zabitego przez człowieka drzewa,
tworzące przeklęty przez ludzi krzyż,
stały się nową rzeczywistością, nabrały nowego znaczenia.
Stały się znakiem miejsca i miejscem, na którym dokonało się Zbawienie świata.
Szczęśliwe, błogosławione drzewo krzyża!
(*)
(Nawet językowo podkreślamy jego wyjątkowość: nie mówimy „drewno krzyża”, ale „drzewo ...” – jakby na powrót ożyło.)
Tak się dzieje z każdym dziełem naszych rąk.
Nic ono nie znaczy, przeminie, stanie się marnością, w proch się obróci,
pójdzie w ogień, na wieczne zapomnienie,
jeśli nie weźmie go na swe ramiona Bóg.
Dzięki Jego łasce, w Jego perspektywie, nasze dzieła mogą przetrwać, nabrać nowego znaczenia,
mogą stać się szczęśliwe, błogosławione.
Czy Jezus, Odwieczna Mądrość, wie, że ten krzyż, który właśnie bierze w dłonie, przygotowano z pogardą i nienawiścią do Niego?
– Wie.
Wie, że ten krzyż to znak hańby. Tak łatwo mógłby jej uniknąć....
Czy Bóg wie, że wiele dzieł człowieka skierowanych jest przeciw Niemu?
Tyle naszych dzieł wynika z niechęci, lekceważenia, bluźnierstwa, wrogości... - do miłości, dobra, jakichkolwiek wartości, miłosierdzia, pokoju.
Zbudowaliśmy je z chęci władzy, pieniądza, dominacji, pychy, zazdrości, chciwości, złości, żądzy....
Bóg wie.
Jezus wie.
Bierze krzyż na swoje ramiona i rusza w drogę.
Na Golgotę.