(tytuł oryginału: Gruzinskaja piesnja)
Winogronu ziarenko w ciepłej ziemi ułożę,
ucałuję owoce, potem zerwę dojrzałą już kiść,
i przyjaciół zawołam, i na miłość serce otworzę...
Jeśli nie – po cóż miałbym na wiecznym świecie tym żyć?
Zastawiłem już stoły i czekam, kiedy wreszcie przyjdziecie.
każdy w twarz niech mi rzuci, za kogo mnie ma.
Car niebieski łaskawy da znak, że odpuszcza mi grzechy...
Jeśli nie – po cóż żyć na tym wiecznym świecie bym miał?
Tylko dla mnie zaśpiewa moja piękna Dali w purpurze,
a ja w czerni i w bieli głowę przed nią pochylę, by...
by zasłuchać się w pieśni, z miłości zapłakać i umrzeć...
Jeśli nie – po cóż miałbym na wiecznym świecie tym żyć?
No, a kiedy zakłębi się zmierzch, wokół kąty wymiecie,
jeszcze raz niech przepłyną tuż, obok, jak dobre sny,
biały koń, siwy orzeł i cień złotej rybki niech przemknie...
Jeśli nie – po cóż miałbym na wiecznym świecie tym żyć?
tłum. Paweł Orkisz
wolno, na 6/8
zwrotka / c / c / f / f / B / B / Es / G7/
/ c / c / f / f / G7 / G7 / c / c /
/ C7/ C7 / f / f / G7 / G7 / c / c /