138120
W przypadku autorów piosenek jest pewien kłopot: jeden koncert może się bardzo różnić od drugiego.

Idziesz człowieku na koncert np. Pawła Orkisza i raz usłyszysz muzykę na 100 fajerek, tzn. na kilka instrumentów, z których każdy ma setki możliwości brzmieniowych, a innym razem wychodzi na scenę sam Orkisz ze swoją gitarą i coś ci tam na niej delikatnie zaplumka... Raz porwie Cię do tańca, albo przynajmniej rozkołysze mocny puls perkusji i gitary basowej, raz urzeknie jakaś szczególnie piękna solówka skrzypiec/fortepianu/klarnetu - do wyboru. A innym razem musisz poprzestać na barwie głosu śpiewającego i sensie jego tekstów. 

Z zespołami jest mniejszy kłopot. One starają się trzymać barwę i skład instrumentalny, czy to Lady Punk czy Browar Żywiec. Po 10 latach pójdziesz na ich koncert i brzmienie zespołu będziesz miał bardzo podobne.
Z discopolowcami sprawa jeszcze prostsza, bo w tle słyszysz podkład wręcz identyczny w każdym miejscu i czasie, a występy mogą się różnić jedynie światłami, albo urodą pląsających na scenie panienek.

A taki bard jak ja? (Tomasz Kordeusz, Antoni Muracki, Andrzej Szęszoł i wielu innych)
Staramy się ubarwiać nasze teksty fajnym akompaniamentem, ale... czasem czegoś zabraknie, innym razem w czymś przedobrzymy.

Co do mnie: fundamentalnym założeniem mojego koncertowania jest radość z powstawania na scenie muzyki tworzonej przez cały zespół, rezygnacja ze sztywnej aranżacji. Moje piosenki mają określoną formą, jakby ramę, ale muzycy wypełniają tę ramę za każdym razem innymi dźwiękami. Muzyka rodzi się na scenie, pulsuje w rytm naszych palców i wyobraźni, a także w odpowiedzi na Wasze reakcje. Taka lekko jazzująca forma. Jest więc oczywiste, że każde wykonanie będzie inne. 
12
Po drugie, każdy mój koncert z towarzyszeniem zespołu jest inny, bo różnych ludzi zapraszam do współpracy estradowej. Zmieniają się nie tylko instrumenty, ale i sami muzycy, a przecież każdy pianista gra ciut inaczej, basista nadaje inaczej puls, a obecność w zespole skrzypka, albo klarnecisty wymusza przygotowanie dla niego miejsca w aranżacji.
102
Jedni z Was woleli w moim zespole sposób grania na pianinie Jarka Miszczyka, delikatny, subtelny, inni wolą jak gra Zygmunt Golonka, który ma temperament znacznie bardziej dynamiczny i nieraz potrafi wręcz walnąć w klawiaturę. Ja ciągle pamiętam biegłość palców Andrzeja Nowaka i precyzję Pawła Piątka, nie mówiąc już nawet o wyobraźni Artura Jurka z Gdańska.

Inny będzie koncert:
- Paweł Orkisz z towarzyszeniem pianisty,
- inny: Paweł Orkisz z towarzyszeniem pianisty i basisty,
- jeszcze inny: Paweł Orkisz z towarzyszeniem pianisty, basisty i skrzypka
- a już zupełnie inny: Paweł Orkisz solo.

Piosenki będą jak brylanty, te same lub bardzo podobne, ale raz będą oprawione w pierścionek, innym razem w naszyjnik, diadem, albo broszkę.
105
Ja oczywiście, gdyby to zależało ode mnie, najczęściej występowałbym w pełnym składzie, czyli z dwójką podstawowych muzyków (piano+bas) oraz z jakimś instrumentem melodycznym (skrzypce, klarnet, flet lub gitara solowa). Plus 3-4 osobowy chórek, jak np. występował Leonard Cohen.
Ale to nie zależy ode mnie, bo to zamawiający koncert określa budżet występu.
Ja śpiewam od wielu lat zawodowo, to znaczy jestem profesjonalistą, a towarzyszą mi muzycy, którzy też żyją z muzykowania, czyli występ każdego z nich odpowiednio kosztuje.

12
Trzeba jednak dodać, że wielu z Was przedkłada moje solowe śpiewanie nad wykonania zespołowe.
Jeśli np. ktoś spotkał mnie, usłyszał przy ognisku, albo w schronisku górskim, to będzie szukał odgłosów tamtego spotkania. Miałem np. kolegę z czasów studenckich, który wyznał mi kiedyś szczerze:
- Ja nie lubię tych twoich nagrań z dużym zespołem, ze skrzypkami, klarnetami, dźwiękiem fortepianu. To wszystko mnie rozprasza. Wolę jak śpiewasz po prostu z gitarą. Tak jest najlepiej, to mi pozwala skupić się na tekście i na Twoich emocjach.

Pamiętajcie zatem: o tym jaka będzie ostatecznie oprawa muzyczna koncertu Pawła Orkisza decyduje najczęściej zamawiający koncert, zapraszający, gospodarz sali czy domu kultury. Innymi słowy: kasa, kasiorka, honorarium, czyli szmal. 
174

Paweł Orkisz
20 kwietnia 2023
foto: archiwum NCK i Przemysław Dawid

Poprzedni artykuł
rok 2023rok 2022rok 2021
rok 2020, rok 2019, rok 2018rok 2017rok 2016rok 2015 
rok 2014, rok 2013rok 2012rok 2011rok 2010rok 2009