W piątek, 30 marca, ok. godz. 19.15, urodziła się
w Krakowie Liliana Amelia Orkisz, moja wnuczka.
Witamy w naszym świecie, Liluniu!
Wiesz staramy się go uczynić ciut lepszym, także dla Ciebie, ale jakoś trudno nam to idzie. Może, jak Ty dorośniesz, to trochę pomożesz nam go posprzątać??
Spróbuj zapamiętać ten wiersz, który napisałem kiedyś dla swojego synka, a dziś Twojego Taty, Piotra.
A dziś daję go Tobie, w imieniu Twoich Rodziców.
x x x ( Gdy dorośniesz dziecko )
gdy dorośniesz dziecko to ci powiem
poczęliśmy cię z miłości ogromnej
bo ja bardzo chcę wierzyć
że to było ogromne
tak głęboko po bożemu
i po ludzku mądre
wiatr zaszumiał
rozstąpiły się skały
w szczelinie błysnęło źródło
ciepłe krople spływają z czoła
wiruje świat w głowie rozpalonej szalonej
nie wiadomo kto i dokąd woła
dookoła las szumi
wilgotne poszycie
nagle spada się w przepaść zapomniawszy o sercu
miłość w blask przemieniona
niesie w drogę podniebną
drżące twoje ciało
gdy dorośniesz dziecko
to ci powiemy oboje
z miłości zostałaś poczęa
z naszej ogromnej miłości się stałaś
Tak, z miłości zostałaś poczęta.
Twoi rodzice bardzo się kochają i bardzo ładnie się wspierają!!
Obserwuję to, widzę, wiem i ... cieszę się z tego ogromnie.
Cieszę się tym bardziej, że świat tak w ogóle nie bardzo mi się podoba.
Przyznam ci się, kochana wnusiu, pierwsza nasza wnuczko Orkiszanko (!), że ja, Twój dziadek, mimo, że jestem dość mądrym człowiekiem, nie wszystko z tego świata rozumiem, nie wszystko akceptuję.
Nie wiem tylko jak to zmienić. Nie wiem zresztą, czy się da to pozmieniać, ale chyba próbować warto!
Wymienię ci kilka takich spraw, których nie rozumiem:
1. Dlaczego ludzie młodzi skłonni są tak łatwo przysięgać – sobie i innym – że mogą polegać na swoich uczuciach, że są ich pewni, kiedy... sami jeszcze siebie dobrze nie znają. Potem szybko ich uczucia gasną, a ci ludzie, bardzo nieszczęśliwi, szukają sposobu, żeby się wyplątać z już zawiązanych związków i złożonych przysiąg, jak najmniejszym kosztem.
To dlatego tak mało jest stabilnych rodzin, tak dużo poranionych, samotnych i rozżalonych ludzi.
Moja rada: nie ufaj zbytnio ani swoim, ani innych ludzi uczuciom, sprawdź je w wielu trudnych sytuacjach, pozwól im spokojnie dojrzewać i ... dokonaj swojego wyboru, jako osoba w pełni dojrzała. Pamiętaj: nie wcześniej!
2. Dlaczego jest tak, że zawsze lepiej jest nie wychylać się! Dlaczego ci, którzy w poprzednim systemie szli na kompromis, zapisywali się do partii, podejmowali pracę w policji, wojsku, służbach specjalnych... mają teraz wysokie emerytury i dalej są silni, bogaci uśmiechnięci, a ci niezłomni, nieugięci, szlachetni wiodą skromne i przykre, oklęte życie? A jak mają nie kląć, kiedy życie z drwi z ich wyborów, z ich szlachetnego uporu, z niezłomnej, czasem nawet bohaterskiej postawy?
Moja rada: dopóki można, nie wychylaj się, nie narażaj niepotrzebnie. Dbaj o siebie i o swoich bliskich, dbaj o własne życie! Bądź mądrą egoistką, choć pamiętaj także o innych, zwłaszcza słabszych.
Przyjdzie jednak kiedyś taka chwila, kiedy trzeba będzie opowiedzieć się twardo przy wartościach. Wtedy wybieraj śmiało i odważnie. Nie ze strachem, idź na całość, z odrobiną szaleństwa i lekkości!
3. Dlaczego społeczeństwa zawsze stwarzają sobie jakichś mądrali, jakichś guru, którym wierzą, na przekór logice? Takich panów Michników, Balcerowiczów, Wałęsów... jakby nie wystarczało im prawo naturalne i prawo Boże, zapisane w ich sercach.
Michnik, gracz i kombinator pierwszej wody, jako wyrocznia tego co moralne, etyczne? Raczej zaprzeczenie jakiegokolwiek sensu. Fałszywy drogowskaz. Jak ci taki mówi: w lewo, to wiedz na pewno, że warto iść wszędzie, tylko nie tam!
Balcerowicz, pożal się Boże „ekonomista”. Kiedy dziś patrzę na efekty tej jego idei fix „prywatyzować!”, np. prywatyzacji sektora bankowego, i czytam, że w samym tylko miesiącu styczniu sektor bankowy zarobił netto 1,45 mld zł, to mnie diabli biorą.
Dlaczego prawie wszystkie banki sprzedaliśmy w ręce zachodniego kapitału? - Za ile?
- Bank Pekso SA „poszedł” bodaj w 1997 roku za jakieś 4 mld zł. Dzisiaj, po 15 latach, ten sam bank zarabia miesięcznie jakieś 8-10 razy więcej. A takich przykładów są setki!
Wałęsa? Cwaniak i agent, obrzydliwy krętacz, bezczelny i arogancki, sztandarowy przykład zwycięstwa agentury nad robotniczym protestem. Wstrętna, ohydna postać. A przy tym Nagroda Nobla, sława na cały świat i pieniądze, a tacy Gwiazdowie, albo Walentynowicz, albo inni robotnicy?
To tylko kilka przykładów, każdy człowiek poda ci wiele następnych przykładów fałszywych proroków. Moja rada: sama sobie wybieraj to w co wierzysz i komu ufasz. Bądź zawsze lekko nieufna.
Pamiętaj: jeśli człowiek nie ufa Bogu, to wybiera sobie bożków.
4. Świat jest jak szklanka, do połowy pełna, ale od połowy pusta. To stara, lekko nawet wyświechtana metafora, ale nie umiem znaleźć innej. Zresztą nie warto szukać innych porównań.
Świat w pewnej części, powiedzmy: do połowy - pełen jest piękna, delikatności, miłości, cudowności przyrody i ładnych ludzkich uczuć. Będzie Cię to piękno spotykać, otaczać... najpierw całkowicie, potem trochę jakby bardziej z oddalenia, z czasem może i zapomnisz o jego intensywności, jeśli przeskoczysz na jakąś chwilę do tej drugiej, brzydszej części świata.
Oby nie na długo!
Musisz tylko pamiętać, że na świecie jest Miłość, tak jak w twojej szklance jest woda, i że jest jej nawet bardzo dużo, tylko... nie cała szklanka!
A prawdziwa Miłość to właśnie ta delikatnie skryta, subtelnie czekająca, nie hałaśliwa, nie narzucająca się. Po tym ją poznasz...
Niech to będą takie cztery podstawowe rady, jakie ci kładę do becika.
Razem z moją wielką radością, że jesteś.
Czekaliśmy na Ciebie już dość długo, wiesz?
Paweł Orkisz
Kraków, 1 kwietnia 2012
Poprzednio pisałem:
rok 2016, rok 2015,
rok 2014, rok 2013,
rok 2012, rok 2011,
rok 2010, rok 2009