Niech w księgach wiedzy szpera rabin,
nauka to jest wymysł diabli.
Mądrością moja jest karabin, (karabin)
i klinga ukochanej szabli!

Nie dbam o szarżę, ni o gwiazdkę,
co kiedyś mi przystroją kołnierz.
Wy piszcie klechdy i powiastki, (powiastki)
– ja biję się jak musi żołnierz.

Nie tęsknię do kawiarni gwarnej,
gdzie mieszka banda dziwolągów.
Gardzę zapachem buduaru, (buduaru)
gdzie Ania psoci wśród szezlongów.

Nie nęcą mnie zalety babin,
kobieta zdradną, bierz ja diabli!
Kochanka moją jest karabin, (karabin)
i klinga ukochanej szabli.

Niejeden wróg miał na mnie chrapkę,
a teraz jęczy w piekle na dnie.
Ze śmiercią igram w ciuciubabkę, (w ciuciubabkę)
więc może wkrótce mnie dopadnie.

Ksiądz niech mnie grzebie, albo rabin,
żołnierza się nie czepią diabli!
Lecz w grób połóżcie mi karabin, (karabin)
i klingę ukochanej szabli.

muz. Paweł Orkisz,
do wiersza "Żołnierz" Henryka Zbierzchowskiego z tomu "Płomienie" (podtytuł: Pieśni wojenne o Legionach Polskich, wyd. 1916), wygrawerowanego na szabli mjr Henryka Szczyglińskiego
Spisane przez PO w Malborku, 1975.

wstęp        / d,C/ d..- C / d,C/ d..- C /     
       / d / C / d,C / d..- C/
zwrotka      / d,C / d..- C / d,C / A7 /
       //: F / C,g / A,A7 / d..- C ://

Informacje o piosence:
rok powstania: sierpień 1975 lub 1976 (raczej 76)
Razem z grupą studentów PK byliśmy latem'76 na obozie jeździeckim w Kwidzyniu
. Stamtąd zrobiliśmy w kilka osób wypad, żeby obejrzeć Malbork, a wewnatrz była akurat wystawa broni polskiej WYPOZYCZONA ze zbiorów leningradzkiego Ermitażu. Z mieszanymi uczuciami wędrowałem po tych salach przyglądając się gablotom, razem m.in. z Grześkiem Ekiertem, wtedy - studentem socjologii UJ, dziś profesorem na Harvardzie. To właśnie jego uwagę przykuł napis wygrawerowany na klindze jednej z szabel, zwrócił mi na niego uwagę. Zaczęliśmy czytać, a ponieważ to się rymowało, więc Grzegorz zaproponował: - można by do tego napisać melodię. I napisałem, już następnego dnia. Rytm galopu, a jakże!
Grześku, dziękuję!

Po raz pierwszy zaśpiewaliśmy ją na Yapie w Łodzi, w 1978, z Grupą PAW. Co ciekawe, pierwszym wykonawcą nie byłem ja! Pierwszy głos śpiewał Wiesiek Król, a dospiewywyałem wtedy te chórki, zaśpiewy, które tej piosence nadają smak.   Potem śpiewała ją prawie cała studencka Polska (zwłaszcza konna :-))
rok i miejsce pierwszego nagrania koncertowego: 1978, Yapa Łódź
rok i miejsce nagrania studyjnego:
2001, Amadeusz Studio Sułkowice
CD:  "Przechyły"