sł. muz. Paweł Orkisz
W tych górach nigdy nie rodzi sie Bóg
Wigilią tylko wielka cisza dzwoni
Człowiek człowiekowi podaje na stół
parę brudnych monet w zaciśniętej dłoni
A tam pod skorupą, pod zwałami śniegu
zamarznięta leży Najświętsza Panienka
Dawno nie widziano Józefów w tych stronach
Nikt tez nie pamięta, że ona brzemienna
Tutaj na stół postawią dwie butelki wina
Zaproszą gestem ręki, jeśliś jest z daleka
Ale nie wiadomo skąd powieje wiatr
- Nie wiesz biedny chłopcze, co Cię w nocy czeka
Kto tym górom odebrał reszte ludzkiej mowy
Kto im myśleć zabronił o swoich kamieniach
Kto je otoczył sforą skamieniałych dolin
Pełną koni śniegowych, gotowych do biegu
zwrotka ad libitum / d / d / C / F //: g / d /E7/ a ://
refren ////: g / d / a / a / d / E7/ a / E7 :////