tytuł org. Kupała
W co zapatrzeć się mam, czym zachłysnąć się da,
gdy powietrze przed burzą takie ciężkie?
Co wyśpiewam ja sam, co usłyszysz ty tam?
Ptaki z baśni śpiewają dziwnie pięknie.
Jeden z nich łasi się tak radośnie do rąk,
pobratymców przyzywa z gniazd dalekich,
lecz tuż obok spuścił głowę smutny biały ptak
i nie umiem odgadnąć za czym tęskni.
Niechby rozedrgało myśl
roztańczonych strun sześć.
W skrzydłach ptaków dla mnie dziś
nadzieja kryje się. ref1: W sinym niebie rosyjskim dzwonnicami przekłutym
dzwon miedziany, miedziany dzwon...
to szaleje z radości, to z gniewu,
a kopuły pokryte szczerym złotem są,
żeby częściej Wszechmocny dostrzegał.
Stoję jak przed odwieczną zagadką i jak
przed bajecznie ogromnym narodem;
przesolonym, gorzkim, skwaśniałym, błękitnym
i źródlanym... a przecież samogonem!
Z błotem w chrapach, tłustym i gęstym,
grzęzną konie me po pas, po brzuch,
ale wloką mnie, wloką... przez to mocarstwo,
co rozkisłe, opuchłe od snu.
Niechby rozświetliło noc
staroruskich księżyców sześć!
W skrzydłach ptaków dla mnie dziś
nadzieja kryje się.
ref2: Na mą duszę, wytartą ustępstwami co dzień,
na mą duszę wytartą jak łach
- jeśli do krwi już skrawek pocieniał -
złote łaty naszyję, niechaj złotem się mienią,
żeby częściej Wszechmocny dostrzegał.
tłum. Paweł Orkisz, 1986
wolno, na 4/4
zwrotka / e / e / a / a / H7 / H7 / e / e /
/ E7/ E7/ a / a / Fis7/ Fis7/ H7 / H7/
/ e / e / a / a / H7/ H7/ e / e /
/ E7/ E7/ a / a / C / C / H7 / H7 /
canto „łagodne”/ e / e / E7/ a / a / e / C / H7 /
ref. / e / e / a / a / C / C / H7,C7 / H7 /
/ e / E7/ a / a / a / a / e / e //: C / H7 / e / e ://