sł. muz. Jaromir Nohavica, tłum. Antoni Muracki

Kiedy spada noc
na dachy Petersburga
w duszy czuję żal.
Zbłąkanego psa
nie nęci chleba skórka
i nie będzie żarł

Moją miłą
kniaź Igor dzisiaj bierze.
Nad szklanką wódki
majstruję przy giwerze.
Gawron usiadł
na dachu w Petersburgu.
Niech to wszystko szlag!

Nad horyzont
fruną ptaki ślepe
w zorzy krwawy róż.
Moja dusza
poszarzała stepem
ma na szyi nóż.

Mej tęsknocie
od Pragi aż do Kowna
ty jesteđ winna
Nadieżdo Iwanowna.
Dziurka w skroni…
I z czwórką czarnych koni
karawan czeka już


żywo, na 2/4

             //: h / h/ h / h / G / Fis / h / h ://

             //: D / D / e / Fis7/   G / D0/ Cis7/ Fis/

                / h / h/ h / h / G / Fis / h / h ://