Renska Wies
Jest Wigilia, za chwilę siądę do wieczerzy, wszystko gotowe, spokój.
Robię sobie w ciszy przegląd całego roku.

Za chwilę podjadę jeszcze przed Najświętszy Sakrament, żeby porozmawiać z Tym, który jest Miłością i... Sędzią.

To był trudny rok.
Rok jak łańcuch, który krępuje, jak obręcz, z którą się zmagasz.
Rok w którym dość szybko psuło mi się zdrowie, zwłaszcza kolana, a nie udało mi się ich odciążyć.
Rok w który wchodziłem z ogromnymi długami, z przerażeniem w duszy, a wychodzę raczej wolny. Coś tam jeszcze mnie uwiera, ale już nic nie zagraża. Gdyby ten Nowy Rok 2015 zechciał przynieść podobną liczbę koncertów, to za kilka miesięcy będę wolny jak skowronek.

Trudne było zwłaszcza moje funkcjonowanie w sieci. Okazało się z początkiem roku, że trzeba moją domenę zbudować od nowa, w nowym języku. Źle zrobiłem, że nie zleciłem firmie zewnętrznej całości prac przy przenoszeniu, zdecydowałem część prac wykonać sam. Robię to i robię, raczej wolno, bo nie mam wprawy, a i serca do tej roboty też nie mam. W efekcie moja strona jest teraz dużo bardziej dziurawa niż kiedyś, a i nowości pojawiają się na niej duuużo rzadziej. Nic więc dziwnego, że rzadziej tu teraz ludzie zaglądają, a czy uda mi się odbudować Wasze zainteresowanie - zobaczymy. To jest jeden z celów na 2015 rok.

Trochę jestem też dumny z tego mojego "samosiowania", bo łapię się w tych ciągle przecież nowych technologiach. Sam obsługuję swoją stronę, telefon mam dotykowy, router LTE, moje nagrania sprzedawane są w formie elektronicznej przez firmę X-DISC, a ostatnio wprowadziłem internetową sprzedaż biletów na naszą warszawską "Scenę Ballada" poprzez portal KupBilecik.pl. A to dopiero początek. Każdy, kto będzie chciał wejść na nasze koncerty, wkrótce będzie mógł zakupić w internecie bilet, wystarczy, że wejdzie na www.kupbilecik.pl i wpisze "Paweł Orkisz". Musimy tak robić, bo nasza publiczność jest wymagająca i wygodna.

Zobaczymy, ile osób zdecyduje się na taka formę zapewnienia sobie wejścia na imprezę w Warszawie, 13 stycznia, wyjątkowo w drugi wtorek stycznia o 19.30.
         "Kolędowanie po krakowsku"
W opisie zapisałem, że będzie to wspólne śpiewanie kolęd. Po krakowsku: poetycko, ciepło, niespiesznie, trochę zawadiacko, trochę na luzie, radosnie i nie głupio. Napisałem kilkanaście kolęd, które nagrałem głównie na płycie "Ballady Kolędowe" - obowiązkowy repertuar. Ale będzie też wiele kolęd spoza tej płyty, a może i coś nowego...
Akompaniują: Piotr Bzowski - gitara i Zygmunt Golonka - fortepian.
Koncert w ramach projektu "Scena Ballada" w Warszawie.
* * *
Na zdjęciu powyżej - piękny Anioł nade mną, pewnie z niebieskiego Krakowa, bo gra na trąbce hejnał, Dobrą Nowinę. Dekoracja z naszego przedwigilijnego koncertu w Reńskiej Wsi, koło Koźla. To było jak sen.
Zaczynam koncert kolędą "Bóg się narodził w Betlejem mieście"
i nagle słyszę jakby anielskie chóry, bo wszyscy na sali to śpiewają, i następną, i następną... Tam chciało nam się trwać i trwać.
Dziękuję Wam, Kędzierzynianie, Koźlanie, Reńsko Wiejscy Obywatele-Anieli. I Wam, Beato i Mieczysławie.
Nas przyjęliście hojnie, po wielkopańsku.
Niech Wam Ten Maleńki, narodzony w ubóstwie, uchyli drzwi do stajenki, żeby i Was wszystkich oświecił Blask Miłości.


Kraków, 24 grudnia 2014

Poprzedni artykuł
rok 2014rok 2013, rok 2012,  
rok 2011rok 2010, rok 2009