Dzisiaj, 3 maja, pokłóciłem się trochę na FB z Leszkiem Bergerem, o kształt Polski. Bardzo dobrze mi z tym. Czuję, że spełniłem obywatelski obowiązek. Już drugi, bo w nocy wywiesiłem flagę!
UśmiechUśmiech
* * *
Ogłoszenie: szukamy osoby, która zechciałaby zająć się - profesjonalnie i systematycznie - promocją mojej skromnej osoby, na początek przez, powiedzmy, pół roku. Jeden z moich przyjaciół-biznesmenów postanowił zaangażować pewne środki, żeby wypromować artystyczną markę „Orkisz”.
Najlepiej gdyby to był ktoś, kto autentycznie lubi i zna moją twórczość, dysponuje pewną ilością czasu i ma dar przekonywania.
Z tego co wiem, są środki na wynagrodzenie, ale i rozliczać ktoś będzie!
Proszę się zgłaszać mailowo.
* * *
Już w niedzielę wieczorem wyruszę na północ, bo w poniedziałek, 9 maja, zagram w szczecińskich „Kontrastach”, w ramach „Szczecińskiego Wierszogrania”. Więcej: tutaj .
Nie byłem w tym mieście chyba 25 lat, czyli… pewnie poza środowiskiem „Do Góry Dnem” nikt mnie tam nie zna. Zabiorę ze sobą Wieśka Wódkiewicza, żeby pograł im trochę na akordeonie, ja zanucę kilka wierszy i będzie gites.  W drodze powrotnej zahaczymy o Grabówno i też będzie… dobrze!

Wracamy do repertuaru balladowego, po krótkim intermezzo związanym z Ojcem Świętym.
Cieszę się na nasze najbliższe spotkanie w Kurantach, gdzie zaśpiewamy pieśni Bułata Okudżawy.
Piątek, 6 maja, godz. 19.30.

Poniżej wiersz, jaki dostałem po poprzednim wieczorze z pieśniami Okudżawy.

Krakowski bard
napisała: Renata Kaleta

Krakowskie „Kuranty” witają nas.
Panie Pawle! Już zacząć czas…

Wyczaruj dla nas świat cały w złocie i błękicie.
Niech Okudżawa przechadza się po Krakowie z Orkiszem.

Otworzył dla nas drzwi do świata pełnego barw
Krakowski bard…

Miedzy stolikami dumnie przechadza się czarny kot,
papierowy żołnierzyk z ognia drwi.

Zaczarowany głos przenosi nas
w tamte dni. Niech spełnia się sny…

Struny drżą. Snuje opowieści czar krakowski bard.
Panie Pawle! To wielki dar.

Trzy siostry tańczą tu, nuty nadziei niesie wiatr.
Złączyłeś światy dwa. Czy to krakowski hejnalista,
czy mały trębacz gra?

Krakowskie „Kuranty” żegnają nas. Trzasnęły drzwi.
Panie Pawle! Już czas…


Skoro powstają o nas wiersze, to... może rzeczywiście już czas?! 
* * *

2011.niegowic02

Trwa we mnie jeszcze radość z naszych koncertów z okazji beatyfikacji JP2, zwłaszcza, że zaśpiewaliśmy w dużych składach, z kilkuosobowym chórkiem, co nie zdarza się często (wiadomo, każdy z organizatorów stara się oszczędzać!).
A pięć głosów to potęga!

2011.niegowic01Ciekawe jak wyglądały te światła w kościele za nami, migające, witrażowe... Ja ich nawet nie zauważyłem w gorączce koncertu, a takie światło to jednocześnie szansa i zagrożenie. 
Będziemy mieli film z całego koncertu, to się okaże, czy sterował nimi artysta, czy przechodzień Uśmiech.


Kraków, 3 maja 2011
foto z Niegowici:
Bogusław Trzaska

Poprzednio pisałem:

rok 2016, rok 2015, rok 2014, rok 2013,
rok 2012, rok 2011, rok 2010, rok 2009