autor nieznany

1.
Przypłynął statek do Bordeaux a e a e a
I przywiózł zboża korców sto. C D a e a
Kapitan był to chłop na schwał, a G
Na dziobie brygu sobie stał, C E
O, la la la... d
Na dziobie brygu sobie stał. a e a e a

2. Trzy mieszczki przyszły pytać go,
Po ile sprzeda zboże to?
- "Pozwólcie, Panie, na mój bryg,
A targu dobijemy w mig,
O, la la la...
A targu dobijemy w mig."

3. Skoczyła więc najmłodsza z trzech,
Wtem w żagle zadął wiatru wiew
I statek zaczął fale pruć.
- "Żeglarzu, ach zatrzymaj, wróć!
O, la la la...
Żeglarzu, ach zatrzymaj, wróć!"

4. - "Zatrzymaj, wróć!" - błagała wciąż -
"Burmistrzem wszakże jest mój mąż!"
- "Chociażby nawet królem był,
Całował będę Cię co sił,
O, la la la...
Całował będę Cię co sił!"