2010.jeden platekPo dwóch poprzednich moich artykułach otrzymałem od Was kilka serdecznych listów z nieśmiałym zaniepokojeniem: co się dzieje? Czemu "nasz" artysta się zasmucił?

Zrobiło mi się miło... i może lekko głupio.

Nie chcę przecież nikogo martwić, ani swoją chwilową chandrą zaprzątać Waszych myśli. Macie dość swoich problemów, pewnie nawet poważniejszych, a ja..., na dodatek bez wyraźnej przyczyny, bez konkretnego powodu...
Pragnę bardzo gorąco podziękować za wszystkie te Wasze wyrazy przyjaźni. Wzruszające były zwłaszcza te od ludzi praktycznie mi nieznanych, których nie kojarzę z nazwiska, być może kiedyś spotkanych.

Samotny płatek
(samotny wśród tłumu...)

Dostałem list z prezentem od Jerzego K., który dość trafnie wyczuł, że artysta ma chandrę głównie wtedy, kiedy czuje się niedoceniony. Napisał:
"...Pana muzykę i teksty również trzeba rozumieć, to nie jest upss, upss. Ale do tego trzeba się nastawić. Tu nie jest potrzebne milion świateł, dymu, tańczących panienek w maciorkach, tu jest potrzebny nastrój, kameralność i nie zawsze wyciszenie, bo Pana twórczość jest pełna życia i przekazu, tylko trzeba umieć to odebrać. Proszę się nie przejmować, że mało ludzi, brak zainteresowania. To nieprawda, dużo moich znajomych słucha Pana muzyki siedząc wieczorem w domu, np. czytając książkę. Ludzie ci po całym dniu roboty nie bardzo mają ochotę wychodzić z domu i tu mają w swoich głośnikach prywatne koncerty ballad, między innymi Pawła Orkisza. Wiem coś o tym, bo przez ostatnie 20 lat też mi się nic nie chciało po skończonej szychcie. Ale zmieniłem tryb życia (...) i pojawiam się tu i ówdzie z wielką radością."
2010.biedne sloneczniki







Smutne słoneczniki

 

 

 

 

 

 

2010.wiatrwsloneczniku


Z wiatrem we włosach  


 









2010.paraslonecznikow




I dalej Jerzy K.:

"To jest tak jak w utworze Golców:
 
  Czasem trzeba z życia zniknąć, żeby żyć,
  czasem w głąb siebie przeniknąć, żeby żyć.
  By na nowo umieć dostrzec, co się ma.
  Życie przecież taką krótką chwilę trwa.

Żyjemy parami


Mogę jedno powiedzieć: jest Pan potrzebny i Pana muzyka.
Muzyka artystów takich jak Pan pomogła mi przetrwać ciężkie chwile w moim życiu, choć była ona tylko z głośników mojego CD. A teraz również na żywo.
Nie liczy się ilość, liczy się jakość.
Pana muzyka jest w wielu domach, może mi Pan wierzyć. Do tego typu muzyki trzeba dojrzeć.
Z radością już się szykujemy na koncert „Pożegnanie Lata”, 16 września, w Kurantach.
(...)
2010.biedne jabluszka

 

Dzisiaj, po odwiedzinach na Pana stronie, postanowiłem wyjąć z plecaka aparat, który sobie tam leżał już długo i zrobić kilka fotek na pożegnanie lata w moim ogrodzie. Pozwolam sobie kilka przesłać Panu, by życie stało się bardziej kolorowe i weselsze..."

* * *

Dziękuję, Panie Jurku.
Życie stało się smaczniejsze, bardziej kolorowe.

Ale... czy stało się weselsze?
Przecież te fotki pokazują, że tego lata nawet rośliny mają chandrę!

  Jabłuszka 2010



Kraków, 30 sierpnia 2010

2010.dwazolte"Zazdrsna" róża

2010.rdzawylisc   slonecznik pokurcz

Nie dość, liściu, że codziennie drżysz...                                    Słonecznik...

Poprzednio pisałem:
rok 2016, rok 2015, rok 2014, rok 2013,
rok 2012, rok 2011, rok 2010, rok 2009