kuranty2010.22Żyję jakby w rozdwojeniu. Trochę jestem bardem, a trochę obserwatorem i komentatorem świata. Mam dzisiaj dylemat: pisać tutaj o integracji europejskiej, czy
o własnym, muzycznym podwórku?
Niby to moja artystyczna witryna, ale wielu
z Was zagląda tu po to, żeby poznać moje poglądy na sprawy zupełnie nieartystyczne.
Zacznę od swoich spraw:

1. Zapraszam na sobotę, 3 grudnia i czwartek, 8 grudnia – w Kurantach wieczory promocyjne nowej płyty CD „Dla Ciebie, Słońce” – są jeszcze wolne miejsca.

2. Polecamy się z koncertami kolędowymi
w grudniu i styczniu.
Dzieje się dziwna rzecz. Nikt w tym kraju nie śpiewa i nie gra tak kolęd i ballad kolędowych jak ja. Nie jest to skromne stwierdzenie, ale chyba prawdziwe. I co? ... Od 3-4 lat mamy bardzo mało zaproszeń do zagrania takich koncertów. Podejrzewam, że tu chodzi o skromność środków, jakimi dysponują parafie i stowarzyszenia katolickie. Weszliśmy chyba na jakąś taką wyższą półkę cenową, no i zaproszenie Orkisza wydaje się ludziom za drogie. A ja naprawdę lubię śpiewać kolędy i gotów byłbym dość znacznie zejść ze zwykłych wymagań. Oczywiście, w okolicach Krakowa.

3. Od kilku tygodni dostaję w soboty sms-y z informacją, że jedna z moich piosenek jest na liście przebojów Radia Maryja. Nie wiem jak to się stało, ale jest. Matuchna podobno utrzymuje się już kilka tygodni w pierwszej dziesiątce, ostatnio zajmuje miejsce 5.
Audycja nazywa się „Piosenka tygodnia”, emitowana jest w soboty w godz. 16.00-16.30. Głosować można wysyłając na adres RM kartki pocztowe, albo wysyłając e-mail na adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. (w treści wystarczy podać tytuł „Matuchna”).
Nie piszę po to, żebyście Państwo popierali moją piosenkę i wysyłali maile, nie słuchając audycji, choć... miło by było, gdyby moja piosenka jak najdłużej cieszyła ludzi.
Po prostu zachęcam do posłuchania całej audycji, w soboty od 16.00-16.30. To tylko pół godziny.
A chyba ciekawe, jak robi to radio katolickie?

4. W okresie przedświątecznym widzę większe zainteresowanie moimi płytami w moim sklepiku internetowym. Bardzo się z tego cieszę!
Mądra płyta to w ogóle nienajgorszy prezent...

5. W środę 14 grudnia, podczas uroczystych obchodów 30. rocznicy rozpoczęcia strajku w KWK „Piast” w Bieruniu – oprócz półgodzinnego autorskiego koncertu – zaśpiewam także jedną piosenkę („Żeby Polska była Polską”) z orkiestrą dętą tej kopalni.
Ależ się cieszę! Zupełnie inne zadanie artystyczne, no i wspomnienie mojej młodości...

* * *

kuranty2010.dpp 21A teraz o poważniejszych sprawach.
Tematem ostatnich dni jest z pewnością wystąpienie min. Radosława Sikorskiego w Berlinie, jego propozycja ściślejszej integracji w ramach UE i namawianie Niemców, żeby odważniej przewodzili przemianom w Europie.
Jak usłyszałem to przemówienie, to najpierw oniemiałem,
a potem zachciało mi się śmiać. Czy tego Sikorskiego, albo
i cały polski rząd, pogięło???

Ściślej integrować się z Europą? – Tak, oczywiście, ale nie ze wszystkim!
- Nie z ich idiotycznymi pomysłami na stosunki społeczne!
- Nie z ich kryzysem gospodarczym!
- Nie z ich euro, przy którego wprowadzaniu popełniono horrendalne błędy i teraz będą musiały za to zapłacić banki
i budżety europejskie!
- Nie z ich bezradnością wobec najpoważniejszych wyzwań technologicznych, politycznych i biznesowych naszego wieku!

Na świecie trwa mordercza walka o prymat ekonomiczny, walka na śmierć i życie pomiędzy firmami, koncernami, rynkami, bankami, nawet państwami... W tej walce sprzymierzeńcem przedsiębiorców jest mądre prawo, jasny i przyjazny system podatkowy, zdrowe stosunki społeczne, sprawny nadzór. Tego wszystkiego nie znajdziemy w Europie!!!
Ja tu niedawno pisałem, że Europa jest bankrutem, nie tylko w sensie ekonomicznym (Degrengolada Europy... – 30 X br). Z Europą trzeba się integrować, ale ostrożnie i selektywnie!
Pogłębianie integracji w tej chwili?
Pod kierownictwem Niemców? - A jaki oni mają pomysł na Europę? Jaki mają pomysł chociażby na rozwiązanie stosunków społecznych u siebie? Starzy Niemcy i 3/4 młodych Turków, Arabów i Słowian... Wynarodowiony kraj,  żyjący jeszcze ułudą dawnej potęgi. Tylko patrzeć, jak to wszystko zacznie się sypać...

Z bankrutem może chcieć się integrować tylko ktoś bardzo silny, żeby mu podać rękę, przejąć władzę i poprowadzić w dobrym kierunku, albo ktoś bardzo głupi. Polska mocarzem nie jest, więc...? 

O tym, że od bankruta trzeba trzymać się z daleka wie każdy przedsiębiorca w Polsce, bo gdyby tego nie wiedział, sam bardzo szybko wpadłby w tarapaty. Jeśli w mojej branży działa jakiś podmiot, kiedyś potężny, a obecnie przeżywający głęboki kryzys finansowy i strukturalny, to ja mogę: albo próbować przejąć jego kontrakty, albo muszę trzymać się od niego z daleka!!!  Integrować się z nim, na jego warunkach, może tylko... idiota! Przepraszam.

A teraz najdziwniejsze... Co robi opozycja??
Zamiast pokazać bezsens tej propozycji, zamiast ją wyśmiać - tak, wyśmiać!!! - zamiast pokazać rozweselone, uśmiechnięte, pewne siebie twarze, powiedzieć ludziom: popatrzcie kto Wami rządzi... ci się zapluwają, rzucają jak pchły na łańcuchu, marszczą groźnie brwi i - znowu przepraszam – pieprzą coś o Trybunale Stanu.

Jaki Trybunał Stanu??? - Za co? Za opinię jakiegoś ministra? Za słowa???
Śmieszni jesteście, panowie, z tymi Waszymi groźnymi minami! Nauczcie się śmiać z błędów przeciwników. Zabijcie ich śmiechem!!! Zwłaszcza, kiedy się podłożyli jak dzieci...

kuranty2010.dpp 07Ale tak w ogóle to mi smutno. Polityków mamy, po jednej i po drugiej stronie, jakichś wybrakowanych. Czy polityką zajmują się w Polsce wyłącznie nawiedzeni i nieudacznicy? 

Polska przedsiębiorcami stoi. Małymi i większymi, rozsądnymi, inteligentnymi i na pewno lepiej orientującymi się w problemach zarządzania ludźmi i zarządzania finansami niż nasi, pożal się Boże, politycy.

Mamy poważny kłopot!

Kraków, 1 grudnia 2011
foto Jerzy Klasa

Poprzednio pisałem:

rok 2016, rok 2015, rok 2014, rok 2013,
rok 2012, rok 2011, rok 2010, rok 2009