Najpierw zaproszenia:
- do „Wręgi” na krakowskim Kazimierzu, 20 stycznia, w piątek, tam jest znakomity klimat i... są jeszcze miejsca!!!
- i do kościoła św. Jadwigi w Krakowie, na 19.15 - ostatnie nasze kolędowanie w tym sezonie.

01_kck.jpeg
* * *
Dużo ważnych rzeczy dzieje się wokół nas i ... wzbudza emocje. Najprostsze przykłady:
- po raz kolejny kwestowała WOŚP,
- eksperci dowodzą, że w kabinie nieszczęsnego Tupolewa nie było jednak gen. Błasika,
- KRRiT nie przyznała Fundacji o. Rydzyka koncesji na nadawanie TV Trwam na multipleksie cyfrowym.
Wrócę do tych spraw na końcu.


2012.06 nck po2Dzieje się także wiele mniejszych, drobnych, wręcz śmiesznie małych spraw i okazuje się, że one wszystkie nas... dzielą. Jesteśmy społeczeństwem podzielonym, wręcz straszliwie porozdzieranym, a każde nowe wydarzenie, prawie każda nowa informacja dzieli nas jeszcze bardziej.
Najdziwniejsze jest to, że kiedyś (w czasach socjalizmu, w czasach Solidarności, na początku przemian...) w mediach toczyły się zażarte dyskusje, a zdrowi, normalni ludzie potrafili się dogadać. Teraz podziały są bardzo głębokie i zażarte dyskusje toczą się nie tylko na forach publicznych, portalach społecznościowych, ale i w domach, w kręgach znajomych i starych przyjaciół.

Niedawno napisał do mnie jeden z takich starych moich przyjaciół, z okresu studiów (prawie jak „kolega z wojska”), że zabrakło mu w moim poprzednim wpisie dwóch zdań w konkluzji.
Niby, że ja powinienem dopisać:
Będę podejmował próbę szanowania innych poglądów i nie nazywania myślących trochę odmiennie bezbożnikami i kanaliami, bo niekoniecznie jedynie wśród nich mozna takich znaleźć..."

Przyznam szczerze, że to mnie ubodło. Odpisałem:
„Ty próbujesz mi - chyba? - sugerować, że ja nie szanuję poglądów innych, i że nazywam inaczej myślących bezbożnikami i kanaliami? Kiedy coś takiego słyszałeś z moich ust?? Teraz, albo przed 30 laty? Ja nie muszę próbować... Ja szanuję poglądy innych. Nikogo w życiu nie nazwałem bezbożnikiem (kanalią - owszem, ale z innych powodów)...
Sądzę, że ten list jest przykładem bardzo zakorzenionego wśród ludzi niewierzących, albo żyjących z dala od kościoła,  poczucia niższości, jakiejś traumy wyniesionej z dzieciństwa. Tak, z dzieciństwa. Z okresu, kiedy wszystkie dzieci przystępowały do Pierwszej Komunii Świętej, albo chodziły na religię, a kilka było innych i czuli się gorsi. Nawet choćby im tego nikt nie wyrzucał, to oni i tak czuliby się gorsi...

Ale po głębszej refleksji dopisałem uwagi ogólniejsze, którymi chcę się z Wami podzielić:
„Inaczej chyba rozumiemy czasy, w których przyszło nam żyć.
Ty uważasz, że musisz siebie i swoich bliskich bronić przed kościołem, księżmi i religią. Twój wybór, Twoje prawo...
Ale ja sądzę, że we współczesnym świecie jest zdecydowana mniejszość katolików. I to nas warto bronić. Dlaczego? Bo próbujemy zachować umiar w manipulowaniu rodziną, społeczeństwem, genetyką. Staramy się, żeby małżeństwa były związkiem kobiety i mężczyzny, żeby ludzie się rodzili, a nie produkowali, żeby homoseksualizm sobie istniał na obrzeżach cywilizacji, a nie w jej centrum.
Możecie nas rozwalić, stłamsić, zmusić do zejścia spowrotem do katakumb..., ale kto ci zagwarantuje w jakim kierunku pójdą zmiany? Rozwalili nas już prawie wszędzie, a teraz rozwalają religię, kościół, wierzących w Polsce.
Tak to widzę. Dlatego napisałem: będę sobą. Możesz mnie - i takich jak ja - wyrzucić z przestrzeni publicznej.
Ja tylko twierdzę, że świat bez Boga, który jest Miłością, będzie jeszcze bardziej wredny.
Możecie się jeszcze o tym gorzko przekonać!

Nie zbudujecie lepszego świata bez Boga.
Nie zbudujecie lepszego świata bez Chrystusa, który cierpiał.


Kiedyś napisałem taki wiersz (w cyklu Skojarzenia)


2012.05 nck poSMYCZKI

mają swój własny świat
„Świat Smyczków”
który jednym ruchem ręki stwarza dyrygent

budzą się z chaosu
i od razu zaczynają żyć tak jak my
obok siebie
niemądrze niesprawiedliwie

puszy się i mądrzy pierwszy smyczek
drugie tworzą partię i walczą z pierwszymi o władzę
wielbi Pana głupiec - smyk
że żyje zapomniał sklerotyk - smyk
a tam na końcu w cieniu
te które niedługo już pociągną

w filharmonii
na łące
w niebie
Ty - dziecko Boga
Ty - widz i krytyk
stwórz własny świat
i zaprowadź w nim ład
na obraz i podobieństwo swoje

jakiż on będzie

smyku
smyczku


Nie zbudujecie lepszego świata. Raczej przymnożycie sobie cierpień i nieszczęść, gdy znikną ostatnie hamulce.
Stąd moja rada: nas, katolików, chrześcijan, warto bronić, chronić, chuchać na nas i dmuchać.
Ale... raczej nie posłuchacie, bo wiatr, póki co, wieje z Zachodu.
* * *


2012.07 nck widok
Moi Drodzy,
prosicie mnie o moją opinię w trudnych, konfliktowych, wymienionych na wstępie kwestiach, to w skrócie:

1. WOŚP – to dla mnie działanie piękne, pożyteczne, trochę jednak śmieszne, groteskowe i trochę paskudne.
Działalność charytatywna jest zawsze piękna i pożyteczna; takie też jest kwestowanie przez WOŚP. Ale jak to się dzieje, że tyle jest w Polsce działań charytatywnych, prowadzonych przez setki fundacji i tysiące ludzi, także takich, którzy jej poświęcili całe swoje życie, a ta jedna akcja zdobyła taki rozgłos i jest tak promowana?
Mam wrażenie, że niewierzący i wrogowie kościoła chcą mieć „swoją” symboliczną akcję charytatywną, chcą móc twierdzić, że to nie w kościele katolickim jest główny ciężar działalności charytatywnej w Polsce.
Jak porównam domy dla dzieci upośledzonych prowadzone przez siostry zakonne, kobiety, które nie założyły rodzin i z miłości do Boga poświęcają całe swoje życie takiej pracy, to... WOŚP wydaje mi się groteskowe i śmieszne. Takie wydzieranie ewidentnych zasług ludziom od lat poświęcającym się zupełnie pracy charytatywnej wydaje mi się też paskudne!
Ale... z drugiej strony, ja bym przeciwko WOŚP nie protestował. Niech kwestują, niech pomagają...
Jestem gotów, w imię dobra najbiedniejszych, zgodzić się z tym, że - jak w pierwszym zdaniu -  działalność charytatywna jest zawsze piękna i pożyteczna; takie też jest kwestowanie przez WOŚP.

2. W kwestii krzywdy, jaką zrobiono rodzinie gen. Błasika – sprawa jest oczywista. Podobnie jak w przypadku domniemanej winy pilotów, najpierw wydano perfidny i niesłuszny wyrok, a dopiero potem niechlujnie zbierano argumenty pod publicznie głoszoną tezę.
Wypadek w Smoleńsku jest najważniejszą tragedią w ostatnich 30 latach w Polsce, a śledztwo i postępowanie rządu w tej sprawie jest tak nieudolne, że to aż skandal. Pisałem o tym wielokrotnie. Największą winę ponosi osobiście Donald Tusk i cała jego świta. Mam nadzieję, że kiedyś historia ich rozliczy.

3. Z nie przyznaniem przez KRRiT Fundacji o. Rydzyka koncesji na nadawanie TV Trwam na multipleksie cyfrowym jest sprawa poważna. To jest walka o rzeczywistą władzę, rząd dusz, prawdziwy wpływ na poglądy Polaków. Także i o duże pieniądze...
Zarzuty wobec Fundacji Lux Veritatis są śmieszne i obrzydliwe, wobec dużo gorszej sytuacji finansowej wielu innych podmiotów, którym licencję przyznano.
Tej sprawy, moim zdaniem, nie wolno odpuścić. Potrzebny jest list biskupów i mobilizacja całego środowiska katolików i chrześcijan w Polsce. Nikt nam nic nie da. Musimy to wydrzeć siłą argumentów i protestów społecznych.
* * *
Uff! Ależ się opisałem!
Jak to dobrze, że mam swoje pieśni i naszą zespołową muzykę.
Nie uwierzycie, jak bardzo odpoczywam podczas naszych koncertów!

2012.08 nck popb

Paweł Orkisz
Kraków, 17 stycznia 2012
foto: Adam Gryczyński, Salon Literacko-Muzyczny w NCK Kraków,
                                           z udziałem Beaty Zalot i Adama Ziemianina
2012.09 nck 4os
Poprzednio pisałem:
rok 2016, rok 2015, rok 2014, rok 2013,
rok 2012, rok 2011, rok 2010, rok 2009